05-17-2012, 09:49 PM
Ja mam zawężone widełki (nie wiem, gdzie się dostanę, nie chcę zapeszać), ale ponieważ jestem tegoroczną maturzystką, to interesują mnie wasze opinie/badania/obserwacje.
Jak myślicie, na co będzie zapotrzebowanie za kilka lat, właśnie wtedy, kiedy skończę studia? Tato mówił, żebym szła na fizjoterapię. Mama, żeby iść na prawo albo medycynę. A tymczasem moi znajomi prawnicy strasznie narzekają na coraz gorszą sytuację na rynku i brak sensownych praktyk, a koleżanka fizjoterapeutka nie mogła sobie znaleźć pracy przez 1,5 roku i pracowała na recepcji w prywatnej przychodni:/
teraz jak na to patrzę to mam wrażenie, że lepiej studiować nie z głową, a pasją. ale sama nie wiem
Boję się, że popełnię jakieś straszne błędy, ale kto może przewidzieć, jak się zmieni rynek pracy za kilka lat?
Jak myślicie, na co będzie zapotrzebowanie za kilka lat, właśnie wtedy, kiedy skończę studia? Tato mówił, żebym szła na fizjoterapię. Mama, żeby iść na prawo albo medycynę. A tymczasem moi znajomi prawnicy strasznie narzekają na coraz gorszą sytuację na rynku i brak sensownych praktyk, a koleżanka fizjoterapeutka nie mogła sobie znaleźć pracy przez 1,5 roku i pracowała na recepcji w prywatnej przychodni:/
teraz jak na to patrzę to mam wrażenie, że lepiej studiować nie z głową, a pasją. ale sama nie wiem
